Wojciech Gorączniak - ur. w 1976 r. w Poznaniu. W latach 1996-2001 studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu (dyplom z malarstwa i rysunku w pracowni prof. Norberta Skupniewicza oraz prof. Macieja Haufy). Od 2008 r. pracuje na Uniwersytecie Artystycznym w Poznaniu. Zajmuje się malarstwem i rysunkiem. Oto co autor napisał o swojej wystawie: "Odbicia. Cykl obrazów zatytułowanych Odbicia jest, jak napisałem w krótkim komentarzu do tych prac w 2010 r., plastyczną reakcją na to co odczuwam jako wewnętrzne, nienazwane i pozbawione konturu.
Powstały obrazy, w których najistotniejszym problemem była przezroczystość i widmowość przypominająca momentami rentgenowskie fotografie, ujawniające to co w codziennym doświadczeniu pozostaje niewidoczne ? ukryte, wewnętrzne i z tego powodu niepokojące. Pierwszy impuls malarski był czysto obrazowy i wiązał się z potrzebą, przynajmniej chwilowego, odejścia od realności i konkretności przedmiotu. W tych doświadczeniach najbardziej dla mnie interesujące było balansowanie w obszarze pewnej płynności przenikania się form ? prowokowania (w nieruchomym jednak obrazie) wrażenia delikatnego ruchu, który nie pozwalał na skonkretyzowanie się żadnej z figur.
Szukając jakiegoś uzasadnienia tych intuicji odniosłem się do słów Tadeusza Szczepańskiego, który napisał o filmie Ingmara Bergmana Szepty i krzyki: W wyobrażeniach autora już od wczesnego dzieciństwa czerwień ? w postaci wilgotnych błon ? kojarzyła się z wnętrzem duszy. Pamiętam, że szczególnie słowa wnętrze duszy i błony zaczęły stymulować charakter tych obrazów i zdeterminowały sposób myślenia i pracy nad nimi. Przypadkiem, całkiem niedawno natrafiłem na podobne skojarzenie, tym razem w książce Michela Leiris?a pt. Wiek męski. Leiris także pisze o swoim wyobrażeniu duszy jako ciała stałego, zbudowanego jednak z czegoś niezbyt gęstego, o dość nieregularnym kształcie ? ciała (?) lotnego i nieważkiego. Skojarzenie zabawne i może nawet naiwne, ale podczas lektury tych słów znowu przypomniały mi się obrazy i związana z nimi potrzeba zmaterializowania bliżej nie określonego, widmowego kształtu.
Odbiciom towarzyszą starsze i nowsze prace na papierze. Część z nich stanowią zapisy koncepcji albo szkice kompozycyjne obrazów olejnych. Inne posiadają większą autonomię, ich wyraz spełnia się tylko w obszarze użytej techniki ? gwaszu, akwareli. Są wśród nich prace należące do konkretnych cykli, ale też takie, które po prostu się pojawiły bez specjalnej intencji czy określonego tematu.
Wszystkie próby uzasadniania malowania, poszukiwania jego znaczenia można potraktować jako dygresje ? mniej lub bardziej znaczące i wiarygodne, czasem śmieszne. Bo, być może, liczy się głównie to co widzimy poza wiedzą i wiarą. Cała reszta ? wszystkie słowa odbijają się od tego pierwszego obrazu ? marzenia."
Pobierz katalog w formacie PDF (kliknij aby pobrać)